niedziela, 28 października 2012

Krym - Skalistoje (23.06.2005)

Tzw. dzień wolny :) 
Udaliśmy się do pobliskiego Skalistoje, gdzie w nieczynnym zalanym kamieniołomie eoceński wapieni numulitowych urządziliśmy piknik. Obolon lał się strumieniami :D. Dziewczyny szukając skamieniałości łapały opaleniznę. Kąpiel w krystalicznie czystej wodzie i wygrzewanie się na słoneczku było nagrodą za wczorajszy marsz w strugach deszczu!!! Istny raj na ziemi!!! Jedynie kiełbacha ukraińska okazała się fatalna!!! Nie mam pojęcia z czego ją robią, ale na pewno nie z wieprzowiny!!! Miała dziwny zapach, smak i wygląd :P, ale czego to nie zje biedny student :) (mocno przypieczona, tak na węgielek, była całkiem niezła).

Nieczynny kamieniołom w Skalistoje



Ciężkostrawne kiełbaski :P

Zapalone geolożki :) Kwaska i Monia
Mniej zapaleni geolodzy - Smakosze Obolona
:D
Fot. (Łukasz Górowski, Sebastian Skrzypiec, Michał Rakociński, Wojciech Krawczyński, Waldek Kierepka)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz